Książeczka to zbiór krótkich historyjek. Misio tłumaczy, że muszą być krótkie bo jest w stanie skupić się tylko na bardzo krótko. Te małe "prózki" ( jak nazywa je misio ) czasami są śmieszne, czasami straszne ( jak np. ten o dziewczynce w lesie ). Niektóre są leciutko absurdalne, a inne filozoficzne.
Przyznam, że byłem lekko podekscytowany gdy zobaczyłem, że książka jest ilustrowana przez Fisza, którego muzyczne dokonania należą do moich ulubionych jeśli chodzi o polski hip-hop.
Ilustracje są bardzo kolorowe i kojarzą się trochę z komiksem. Misio ma bardzo fajne czapki i koszulki z nazwami ulubionych zespołów ( Ścianka, Beastie Boys,MosDef). Motyw z koszulkami jest miłym akcentem dla trzydziestoparoletnich rodziców, którzy mogą w nich rozpoznać swoje nastoletnie muzyczne fascynacje. Postacie są śmiesznie narysowane i choć Misio pyszczek ma raczej smutny, to łatwo go polubić.
Teksty pisane są dużą, pogrubioną, plakatową czcionką co daje możliwość samodzielnej lektury przez dzieci zaczynające czytać.
Jeśli miałbym określić tekst książki jednym słowem to byłaby to - ZADUMA, dlatego też tak ciężkim orzechem do zgryzienia jest ustalenie do kogo adresowane są Bajki Misia Fisia.
Z jednej strony dzieci mogą potrzebować rozmowy by odszyfrować filozoficzne wierszyki, z drugiej zaś każdemu rodzicowi przydadzą się świeże i nieobciążone spostrzeżenia maluchów. Dlatego polecam tą książkę wszystkim, którzy lubią zatrzymać się na chwilę i pokontemplować.
Wasz Pan Czytanka.
zdjęcia: Paulina Kania